Singiel gotuje
Gotowanie dla singla wydaje się być stratą czasu, bądź zwykłym marnotrawstwem energii i składników, bo przecież ciężko zebrać się do tego by ugotować jedną porcję, tylko dla siebie. Również czas poświęcony na przygotowanie posiłku jest taki sam czy to jedna czy trzy porcje, ale co zrobić z trzema porcjami kiedy singiel zasiada do stołu sam? I w taki sposób wybór pada na gotowe półprodukty lub jedzenie w fast foodach. Tak wydaje się łatwiej i ekonomiczniej. Nic bardziej mylnego. Mieszkając samemu można gotować nie tracąc ani czasu ani jedzenia. Żyjąc w pojedynkę również warto zadbać o prawidłowe odżywianie i domowe posiłki, trzeba tylko starannie planować jadłospis i sprawnie organizować prace w kuchni. Po pierwsze plan. Najlepiej co tydzień z góry ustalić co będziemy jedli w danym tygodniu, dzięki temu łatwiej będzie zrobić zakupy i mnie jedzenia się zmarnuje. Dobrze jest uwzględnić w jadłospisie tygodniowym potrawy, które łatwo podgrzać . Dzięki temu można ugotować porcje, która wystarczy na 2 dni. Wieczorem, po pracy przygotowujemy potrawę na 2 kolejne dni, a wracając z pracy jedynie odgrzewamy np. zupę czy sos do makaronu lub ryżu.
Są potrawy, które można ugotować hurtowo w weekendowe przedpołudnie i zamrozić w porcjach, jako obiady awaryjne do zjedzenia w tygodniu. Zamrażanie dobrze znoszą pierogi, mielone kotlety, bigos, zupy czy sosy. Jeśli 2 dni z rzędu jemy pomidorową , a w garnku wciąż jeszcze pozostaje sporo zupy można ją zamrozić i zjeść za kilka dni. Również w biurze możecie cieszyć się domowym jedzeniem. Bo posiłkiem w pracy wcale nie musi być drożdżówka kupiona pospiesznie w sklepie, ani hamburger z budki stojącej nieopodal biura. Wystarczy że wstaniecie 10 minut wcześniej i przygotujcie zdrową sałatkę lub pełną warzyw kanapkę i zabierzcie ze sobą do pracy. To dużo wartościowsza opcja niż gotowe potrawy kupowane na mieście.
